Reklamy

„O hej, Marek!”

Ciężko opisać fenomen The Room w kilku zdaniach. Opus magnum Tommy’ego Wiseau (btw najprawdopodobniej Polaka, który postanowił zrobić karierę w Hollywood) ma status jednego z najgorszych (a według niektórych najlepszych) filmów wszech czasów. Faktycznie, napisana i wyreżyserowany przez enigmatycznego twórcę (który zagrał także główną rolę – piekielnie charyzmatycznego bankiera Johnny’ego) epicka historia jest niesamowita w swoim elementarnym niezrozumieniu podstaw sztuki filmowej. Ale przez to właśnie jest wspaniała. W kinach dramat zarobił ledwie 1900 dolarów, ale w drugim obiegu zyskał nowe życie – regularne pokazy na całym świecie, często z udziałem Wiseau, przyciągają tłumy, które wymawiają razem z protagonistą każdą linijkę.

A teraz będziemy mieli okazję do zrobienia tego w ojczystym języku. Jeszcze w tym miesiącu w trzech kinach w Polsce zostanie pokazany bowiem The Room w polskiej wersji językowej. I nie, nie z napisami, a z fanowskim dubbingiem. Tworzony przez długi czas projekt to dowód fanowskiej wierności oraz próba wyniesienia kultowego dzieła na nowy poziom. Gdzie będzie można przyswoić to jedyne w swoim rodzaju doświadczenie? W warszawskiej Lunie (27 sierpnia), lubelskim Centrum Spotkania Kultur (31 sierpnia) oraz we wrocławskim Kinie Nowe Horyzonty (25 i 27 sierpnia). To naprawdę będzie coś.

Jeśli potrzebujcie jeszcze przekonywania to załączymy próbkę omawianego fanowskiego dubbingu. Jest mocno:

WIĘCEJ